Republika Santanii i Burgii

Pozwolę sobie stworzyć ten watek do dyskusji z prezydentem odnośnie programu PiN,mówi pan partia jest demokratyczna bo chce wolności i swobody dla obywateli a jednocześnie chce ograniczenia demokracji,nigdzie nie jest napisane że moja partia jest partią demokratyczną to że chcemy wolności obywatelskiej aby ludzie mieli sami prawo decydować czy palą marihuanę czy nie,i gdzie mają prawo palić papierosy lub czy chcą posiadać broń nie oznacza że jesteśmy za demokracją,WOLNOŚĆ OBYWATELI TO NIE DEMOKRACJA,tak jest nam wmawiane jednak jest to błąd,nie popieramy monarchii ale chcemy silnej republiki prezydenckiej dlatego uważam iż jedne wybory powszechne do sejmu starczą.

Wolność to nie demokracja, ale wolność to wolność, i polega ona na pozwalaniu obywatelowi na to, co chce. W każdym demokratycznym, wolnym kraju są wybory, w których głosuje obywatel. Każdy obywatel ma do tego prawo, wręcz jest to jego obowiązek. Wybory na prezydenta w Sejmie? Nonsens. Trzy osoby głosują... Wiem, że jak będą normalne wybory powszechne tych osób przybędzie nie wiele, ale zawsze coś. Wink

I ja się odezwę jeśli można.

Nie widzę powodu dla którego powinniśmy ograniczać wolność obywatelską, czyli pośrednio także prawo do głosowania. Jak dla mnie naoglądał się pan Korwin-Mikkego i stąd te poglądy Wink

. Ale wracając do tematu to wg. pana wizji państwa niedemokratycznego równie dobrze możemy stworzyć Radę Państwa. Nie łudźmy się - Sejm ma zaledwie paru posłów i to tych, którzy sa tam od którejś już z kolei kadencji. Czyli tak na prawdę przekazujemy władzę w ręce grupy uprzywilejowanej, która sie nie zmienia, a nowi kandydaci przegrywaja z góry ze starymi mieszkańcami i politykami. I tutaj pojawia się moje pytanie: Jak zamierza pan zachęcić ludzi do przyjścia do SiB, skoro i tak nic tu nie osiągną? Bynajmniej nie w sferze polityki. A z patrząc jeszcze inaczej wystarczy zjednać sobie tych paru posłów i już ammy włądzę absolutną.

Tak, popieram.

Uważam iż wybory prezydenckie są zbędne bo doprowadzają one do chaosu w naszym państwie wybory sa przeprowadzane ewidentnie źle myślę iż nasze społeczeństwo jeszcze do nich nie dorosło.Nie chcę całkowitego zniesienia demokracji bo ludzie wtedy nie mając nic do osiągnięcia nie przychodzili by do nas.Druga sprawa jest taka że ewentualny prezydent wywodzący się z innej opcji politycznej niż parlamentarna większość może zostać szybko odwołany albo będzie miał bardzo ciężko w rządzeniu,żałuję że nie przewidziałem tego kiedy przedstawiałem projekt konstytucji teraz widzę ze był to błąd,po zniesieniu wyborów prezydenckich i ustanowieniu nowej ordynacji którą chciałem wprowadzić już wcześniej prezydent wybierany przez parlament będzie miał większą swobodę i będzie mógł łatwiej rządzić.

Myślę, że powinniśmy zostawić w spokoju wybory - czy to prezydenckie czy parlamentarne. Zajmijmy się gospodarką, która była, a teraz znów upadła.
Prezydent musi być wybierany przez lud - i tego zdania nigdy nie zmienię.
Może ma pan rację z tym, iż społeczeństwo nie dorosło do wyborów, ale od razu z tego powodu mamy je pozbawiać głosów, własnego zdania, wolności i swobody obywatelskiej? Wg mnie nie. Może poprzez kolejne wybory prezydenckie nauczymy się i dorośniemy.
Dla mnie wybieranie prezydenta poprzez, choćby, Sejm to ... kojarzy mi się to z brakiem wolności i tyranią, a dokładniej narzucaniem ludziom prezydenta, którego nie chcą, ale muszą się z tym pogodzić, bo tak zdecydował, np. Sejm.
To obywatele mają decydować, kto będzie ich reprezentantem na arenie międzynarodowej, kto będzie ich "wodzem", ich włodarzem. Za nich nikt tego zdecydować nie może - takie jest moje zdanie. Wink

Wybierali by prezydenta poprzez sejm który jest reprezentantem narodu,po prostu uprościlibyśmy obecny proces,głosując w wyborach parlamentarnych na któraś z opcji politycznych jednocześnie głosowalibyśmy nijako za kandydatem tej partii na prezydenta czyli np na szefa tej partii.Bo jeśli popieramy daną partię i jej program to nijako popieramy także wysuwanego przez nią kandydata jako wykonawcę programu.

Nie podoba mi się to.

No cóż - taki system istniał w międzywojennej Polsce, choć może nie jest to system, z którego należy czerpać wzorce bezkrytycznie.

Dokładnie, nie mamy wojny, więc... Smile

Nawet jeśli, to żyjemy w PRL-u?

Nie przepraszam pomyliłem się,chodziło o II RP

I w niej również nie żyjemy, żyjemy tu i teraz, w demokratycznej, wolnej RSiB.

Nie uszczuplilibyśmy ani wolności ani specjalnie demokracji.

Nie? Przecież w takim razie kampania wyborcza jest bez sensu bo w sejmie ciagle są (i choćbyśmy nie wiadomo co robili i tak bedą) stare twarze. Gdy mamy pełną demokrację jest walka o głos każdego obywatela, czuje się on ważny dla społeczeństwa i w takim małym kraju jak nasz - ma naprawdę spory wpływ na jego rozwój co z pewnością zaliczy on na plus. Parlament w aktualnej formie nie jest gotów na takie rozwiązanie, musiałby być znacznie bardziej liczny.